Tragiczny finał wypadku lotniczego w Besiekierach. Nie żyje 34-letni mężczyzna

261-131250
fot. KPP w Łęczycy

Policjanci z łęczyckiej komendy pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności wypadku lotniczego, do którego doszło w rejonie miejscowości Besiekiery. Z nieznanych dotychczas przyczyn, pilotowana przez 34-latka paralotnia w trakcie lotu spadła na ziemię. Mężczyzna w wyniku doznanych obrażeń zmarł w szpitalu.

W środę, 9 czerwca o godzinie 19.20 policjanci pojechali w okolice miejscowości Besiekiery w gminie Grabów, gdzie doszło do wypadku lotniczego.

- Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów, 34-letni mieszkaniec województwa podlaskiego pilotujący paralotnię, z nieznanych przyczyn stracił nad nią panowanie i spadł na ziemię z wysokości kilkudziesięciu metrów - relacjonuje st. asp. Mariusz Kowalski z KPP w Łęczycy.

Na miejscu pojawiły się trzy zastępy straży pożarnej - dwa PSP i jeden OSP, Zespół Ratownictwa Medycznego i śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Warto podkreślić, że ratownicy mieli bardzo utrudniony dostęp do miejsca zdarzenia, bowiem paralotniarz runął na ziemię w środku pola, około trzystu metrów od drogi.

Ranny mężczyzna z urazem czaszkowo-mózgowym został przetransportowany do jednego z łódzkich szpitali śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety pomimo wysiłków lekarzy, 34-latek zmarł. Okoliczności tego zdarzenia wyjaśni postępowanie prowadzone pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Łęczycy.