40-latek wszedł do jednego z mieszkań w centrum Skierniewic z zamiarem kradzieży na szkodę samotnie zamieszkującej kobiety. Był zamaskowany i agresywny. 70-latka zaczęła krzyczeć i zdołała ściągnąć mu kominiarkę, co wystraszyło tak napastnika, że uciekł. Kryminalni po kilku dniach intensywnej pracy namierzyli i zatrzymali sprawcę. Mężczyzna usłyszał już prokuratorskie zarzuty.
12 kwietnia 2025 roku w godzinach południowych do mieszkanki Skierniewic wszedł nieznajomy mężczyzna. Kobieta widząc zamaskowanego, postawnego nieznajomego zaczęła krzyczeć, ten wówczas uderzył ją w twarz, a gdy zbliżył się do niej udało jej się odkryć fragment kominiarki i zobaczyła jego twarz.
- Zachowanie 70-latki tak zaskoczyło napastnika, że wybiegł z bloku. Kobieta dwa dni później zawiadomiła o zdarzeniu skierniewicką policję. Kryminalni niezwłocznie przystąpili do działań zmierzających do ustalenia danych mężczyzny. Po trzech dniach natężonych czynności policyjnych 17 kwietnia 2025 roku mężczyzna został zatrzymany i doprowadzony do Komendy Miejskiej Policji w Skierniewicach. W konsekwencji zdarzenia 40-letni mieszkaniec Skierniewic usłyszał już zarzuty usiłowania rozboju, grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności - informuje młodszy aspirant Aneta Placek.